Zanim zniknę chciałabym...

poniedziałek, 2 lutego 2015

... działać spontanicznie


Brakuje mi spontaniczności w życiu, a jest ona bardzo fajna. Niestety, ja jak to ja muszę mieć większość rzeczy chociaż ogólnie zaplanowanych, zwłaszcza, że wiąże się to z moim trybem życia, czyli nie mogę z dnia na dzień się spakować i gdzieś pojechać albo coś zrobić, chyba że to jakieś drobiazgi. Ale to tym będzie w kolejnym wpisie.


Tymczasem na powyższym zdjęciu obrazującym wpis jest widok Gdańska. Czemu?  A bo w trakcie lekko głupkowatej rozmowy ze znajomym z Woodstocku wyszły nam plany na majówkę. O której jeszcze pół godziny wcześniej nie myślałam za bardzo, a jeśli nawet to rozważałam udział w konkursie na podróż autostopem z Poznania do Budapesztu. A tu nagle przeciwny kierunek, decyzja podjęta całkowicie pod wpływem chwili. Mam tylko nadzieję, że plan nie zachowa się jak plan, czyli nic z niego nie będzie, tylko się uda. I w tym miejscu znowu zaczyna się moje planowanie.. ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz