grafika google |
Jak byłam mała nigdy mama nie chciała mi kupić, potem jakoś tak mi trochę przeszło, ale zawsze wraca na koncertach. A wczoraj byłam właśnie na koncercie i aż żałowałam, że w pogo nie poszłam. Miało to związek głównie z tym, że kilka godzin wcześniej nadwyrężyłam sobie kostkę, więc z doświadczenia już nie chciałam ryzykować, jednak nawet jakby nie to, to bym miała obawy trochę. Bo adidasy to średnie buty na tego typu zabawy, chyba że wszyscy w tym skaczą, ale to rzadko się zdarza. A ja nie lubię mieć podeptanych, czasem nawet zmiażdżonych nóg. Także jeszcze sobie kupię nie w takie bardzo dalekiej przyszłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz